Na weekend... Mnich

,O Mnichu ciężko się rozpisywać, bo "jaki jest koń, każdy widzi", ale zawsze imponuje mi jakością skały i estetyką ruchów w niemal każdej jego części i najdrobniejszej rysie. 

 

* * *

 

Tym razem weekend, (dodam wolny weekend) :  ) spędziłem w gronie Mariusza [vel Mistrzunio]
i Roberta [vel Słoniu]. Był to czysto rekreacyjny wyjazd, wliczając w to naprawdę ciężką i mile spędzoną noc u Kuby na Taborze. Powrót do tego miejsca, póki Tabor ma takiego gospodarza, zawsze będzie sprawiał u mnie szczery uśmiech i niezapomniane wspomnienia.

 

Po dość obszernej wymianie zdań do 3:00 w nocy i pobudki o 7:00, bez ciśnienia, co już dawno się nie zdarzyło, podchodzimy pod Mnicha, a dokładniej pod Międzymiastową. Droga oferuje naprawdę estetyczne wspinanie w systemie przyjemnych rys do VI, jednak ma jedyną wadę. Mogłaby być 3 razy dłuższa. Droga, po moich ostatnich wypadach z Dredem, gdzie owszem zrobiliśmy kilkanaście dróg, ta jakoś opierała nam się naszym mnichowym wojażom. Pewnie ze względu na ilość ludzi
w poczekalni. Tego dnia również nie było inaczej, ale tak jak mówiłem ciśnienie było równe zeru,
a i wartość substancji wiadomego pochodzenia musiała zmaleć, dlatego czas grał na naszą korzyść. 

 

Pierwszy wyciąg prowadził Słoniu. Piękna V-kowa rysa, po ostatnim pobycie na Słowacji wydawała się zupełnie inna niż te na Osterwie. Miąłem wrażenie że ręka zagina się niemalże jak na 1/2 calowym drążku. I tu pojawił się krótki korek, ale na szczęście na krótko. Dalej prowadzę ja. Tu również V-kowa rysa z może jednym bardziej czujnym miejscem, ale ruchy naprawdę kapitalne. Na stanowisku, krzyżówka, z zespołem i Mariusz prowadzi podwójne ryski, dalej na Górne Półki Mnichowe. Tu trudności VI/VI+ . Czujne miejsce na wyjściu z podwójnych rysek, ale znając sekwencję można uznać że zdecydowanie mniej.

 

Dalej zjeżdżamy i wbijamy się w kolekcjonerską drogę na zachodniej ścianie tj. Zezwolenie na wiercenie. Rzeczywiście droga oferuje estetyczne wspinanie na pierwszym wyciągu po ładnych V-kowych rysach, dalej prowadzę ja miejsce za VI+ i tu miejsce może i ok, tyle że "dupotłucznia". Bulderowy start wprost ze stanowiska nieasekurowalną rysą, dalej przez płytę do najbliższego zacięcia gdzie wychodzimy na półkę. Pewna asekuracja na ok 7metrze. Polecam dla koneserów. Następny wyciąg to V+ (?) porośniętym zacięciem i łatwym terenem na szczyt Mnicha. 

 

* * *

 

W niedzielę ryzykujemy i nie stosujemy się do prognozy. Skutkiem tego jest podejście pod Czołówkę MSW, zakładamy kaski i . . . deszcz. Tym sposobem wracamy na dół. Przyjemnym spacerem zejście na polanę Palenicę i powrót na Śląsk. Obiecuję sobie szybki powrót : )

 

* * *

 

Dzięki Wszystkim z ekipy Katowicko-Gliwicko-Ogólnopolskiej za mile spędzony czas : )

 

 

 

 

09 sierpnia 2017

Copright 2016               Mateusz Grobel

Ta strona została stworzona za darmo w WebWave.
Ty też możesz stworzyć swoją darmową stronę www bez kodowania.